“ZNAWCY” W TEMATACH PSICH ZACHOWAŃ.
Opublikowano: 2020-07-02

“ZNAWCY” W TEMATACH PSICH ZACHOWAŃ.

Czyli nic nie wiemy, nic nie rozumiemy, na niczym się nie znamy, no może w teorii coś tam “liznęliśmy”, ale do bezsensownego wymądrzania jesteśmy pierwsi i wszem i wobec wygłaszamy głupoty jakich mało  Niestety w taki sposób zachowuje się mnóstwo ludzi, którzy kompletnie nie znając się na psiej psychice, na psiej komunikacji, na pracy z psem, na przeprowadzaniu procesów resocjalizacji, za to wymądrzają się opowiadając tak bezsensowne bzdury, że aż chce się stanąć przy nich i zapłakać nad ich głupotą.

  • “Bo pies nie ma rozumu”
  • “Bez bicia nie wychowasz”
  • “Pies nie ma żadnych potrzeb”
  • “Ja jestem górą w stadzie i pies ma się mnie słuchać”
  • “Bez przerwy mów do swojego psa, mów kiedy robi coś dobrze, a jak źle to opieprzaj, a jak nie dotrze to w łeb porządnie strzel, albo kopa mu sprzedaj”

To tylko parę beznadziejnych stwierdzeń, które padają z ust “znawców”, no bo jak to oni mają się nie odzywać, jak co drugi “od zawsze miał psy”  Chce się tylko jedno napisać, że szkoda tych wszystkich biednych psów, jeżeli w taki sposób były i są traktowane. A w skutek tego “tworzą” się psy sfrustrowane, znerwicowane, aspołeczne, zamknięte w sobie, z depresją, niepewne, agresywne.

Bardzo dużo ludzi potrafi tak “ładnie” mówić, że tak “kocha” swoje pieski, a na pytanie, czyli jak, jak to wyrażają, odpowiadają, że przecież tak je tulą, tak całują, tak ściskają, ale jak trzeba to w dupsko pies dostanie, no wychowanie musi być . Niestety dużo ludzi bardzo mocno też krzywdzi swoje psy, traktując je jak ludzi. I wcale nie chodzi im o jakieś dobre przesłania, o których tak głoszą: “Mój pies to jak członek rodziny, on jest na równi z nami”, bo jedno mówią, a zaraz swoim zachowaniem wszystkiemu zaprzeczają.

Piękne to jest, że pies jest członkiem rodziny, ale zamiast wygłaszać tylko puste słowa, należałoby się zastanowić, czy to co “funduje” człowiek swojemu psu, czy w ten sposób ma na względzie potrzeby swojego psa, czy szanuje go, czy zdaje sobie sprawę, że pod jego dachem i koło niego żyje przedstawiciel innego gatunku, którego wiele potrzeb znacznie różni się od potrzeb ludzkich?! Ciągłe tłamszenie swojego psa, ciągłe “wiszenie” nad nim, całowanie go, przytulanie, ściskanie, ciągłe gadanie do niego, zmuszanie go do ludzkich zachowań, zmuszanie go do wielu “zabaw” i niepotrzebne nakręcanie nie jest żadnym wyznacznikiem mądrej miłości człowieka do psa. 

Prawdziwa mądra miłość, to przede wszystkim najpierw zdanie sobie sprawy z życia z innym gatunkiem pod jednym dachem i respektowanie jego prawdziwych potrzeb  Nie takich, jakie narzuca człowiek, ale co tak naprawdę potrzebuje pies  Dużo ludzi niestety bardzo często przypisuje sobie też przeróżne określenia, nazwy i tytuły. Co drugi jest jakimś znawcą , a to lekarzem, a to behawiorystą  Parę książek przeczytanych, albo jedna, albo pół i już każdy uważa się za “znawcę” w temacie  i używając formułek książkowych “zaleca” innym robienie czegoś, co kompletnie mija się z celem, kiedy mamy do czynienia z innym przypadkiem w realnym życiu. Wtedy zamiast pomóc, często się tylko szkodzi.

Wszelka mądra nauka, praca z psami, a już jeżeli chodzi o przeprowadzanie resocjalizacji, muszą być bardzo mądrze przemyślane, przeanalizowane i często wszystko wymaga mnóstwa umiejętnie przeprowadzonej pracy, za którą stoi wiedza, praktyka z przeróżnymi przypadkami. Aby pomóc psiakowi i często jego ludzkiej rodzince i spowodować, aby psiak czuł się zrozumiany a wszyscy szczęśliwi z życia w swoim towarzystwie, trzeba się często solidnie napracować nad wszystkim. Ale niestety mało ludzi to jeszcze rozumie.

Ja bynajmniej jak nie znam się na czymś, to nie wypowiadam się w temacie, nie wymądrzam się, nie robię z siebie kogoś, kim nie jestem i jeżeli coś jest dla mnie niezrozumiałe, nie krytykuję tego, nie podważam jak prostak, tylko staram się zrozumieć jako osoba myśląca  I tak też proponuję innym  – A na zdjęciu część moich psich dzieciaczków podczas odpoczynku