W ZDROWIU, W CHOROBIE, ZAWSZE.
Opublikowano: 2020-03-02

W ZDROWIU, W CHOROBIE, ZAWSZE.

Zaraz minie rok jak odeszła ta wspaniała psia dziewczynka Roxulka. Dla niektórych to będzie tylko psiak na zdjęciu, dla innych, którzy ją znali wspaniała psia dziewczynka, która pomogła niejednemu psu poradzić sobie ze swoimi problemami , a dla mnie najwspanialsza psia przyjaciółka, wspaniała psia nauczycielka, najdzielniejsza psia dziewczynka. Choroba spadła na nas tak niespodziewanie, ale czy gdyby człowiek się spodziewał byłoby łatwiej? Zapewne nie… Wielu chciałoby wymazać z pamięci codzienne życie z ciężko chorym psem, inni dopiero w ostatnich dniach zaczęliby doceniać swojego psa, jeszcze inni “pożegnaliby” się szybciej niż to konieczne, bo perspektywa wydanych pieniędzy nie napawałaby ich optymizmem – bo po co leczyć, skoro i tak. Roxusia miała wszystko, co na tamten czas było potrzebne i konieczne, wszystko – choć z ciągłą świadomością z tyłu głowy, że i tak wszystko zmierza ku jednemu, jednak ludzka nadzieja i Roxulki ogromna wola życia była tak duża, że udało nam się tak przeżyć to wszytko całe siedem miesięcy, choć absolutnie nikt nie pomyślałby, że przy Jej chorobie mogłoby to być aż tyle. Dla mnie zawsze będzie za mało, za krótko, za niesprawiedliwie. Z perspektywy czasu jednak wiem, że to było dużo czasu. I to był nasz wspólny sukces, nasza wielka wygrana.

Kiedyś usłyszałam, że i tak mam dobrze, bo mam czas, żeby się pożegnać… Nigdy nie mówcie takich słów, bo czas walki o życie swojego psiego przyjaciela nie jest czasem żegnania się. To czas gromnej walki emocjonalnej, finansowej przepełnionej niewyobrażalną nadzieją, że stanie się cud. Nigdy nie zabijajcie w kimś tej nadziei. Pamiętajcie, że zdroworozsądkowy właściciel zdaje sobie sprawę z wielu rzeczy i walcząc o dobry komfort życia swojego psiego przyjaciela – – bo właśnie o to walczymy zmagając się z nieuleczalną chorbą – – nigdy nie mówcie mu, że nic z tego nie będzie. On mimo wszytsko wie.

I tak żyj drogi właścicielu jeżeli pomimo wielu emocji z jakimi musisz się zmagać podczas opieki nad śmiertelnie chorym psim przyjacielem mimo wszystko jest Ci dobrze, bo twój przyjaciel z tobą jest. Jeżeli chodzi o ten moment będziesz wiedział. Oczy twojego psiego przyjaciela powiedzą tobie wszystko.

A gdy śmierć upomni się o twojego psiego przyjaciela nie zostawiaj go samego i bądź z nim do końca.

Kiedy przyjdzie się Tobie zmierzyć z najtrudniejszą decyzją jaką jest poddanie ukochanego psiego przyjaciela eutanazji, bądź przy nim do końca, choćby nie wiem co, choćby serce miałoby Ci się rozpaść na tysiące kawałków, choćbyś miał krzyczeć po wszystkim z rozpaczy i płakać jak dziecko nie zostawiaj swojego psiego przyjaciela samego.
W tej ostatniej chwili jeszcze mocniej niż na codzień bądź dla niego wsparciem, przytul, bądź blisko, postaraj się nie płakać, bądź dzielny i uśmiechnij się do niego najpiękniej jak potrafisz, aby Twój psi przyjaciel zapamiętał Twoją radosną twarz, pełną miłości i wdzięczności.

Spróbuj zachować spokój, nie złość się i nie denerwuj, nie przeklinaj losu, nie pozwól sobie na uporczywie wracające myśli dlaczego mój psi przyjaciel. Nie wiem dlaczego, nikt nie odpowie nam na to pytanie. Jedno co tylko możemy to obdarzyć naszego psiego przyjaciela miłością pełną szacunku i godności do końca, do ostatniego dnia, godziny, minuty. A gdy wrócisz do domu i uświadomisz sobie, że to naprawdę już koniec i Twojego psiego przyjaciela już z Tobą nie ma płacz, bo może płacz pomoże oczyścić Twą duszę ze wszystkich emocji jakich doznasz w tym okropnie trudnym czasie. Ja wciąż mam w myślach ostatni jej oddech.

Dlatego po tym wszystkim jeszcze smutniej i z jeszcze większą beznadziejnością patrzy się na to jak niektórzy ludzie nie szanują swoich psów, nie lubią ich, nie kochają i wiecznie się na nie wściekają. Wielu ludzi nie zasługuje na to, aby mieć psa, choć niestety każdy może. Psi przyjaciel powinien być przywilejem dla wybranych, dla tych co mają w sobie ogrom empatii, co kochają mimo wszystko, ZAWSZE.