Takich kilka słów chciałabym skierować do wszystkich empatycznych właścicieli, którym prędzej czy później będzie pisane zmierzyć się z opieką nad swoim straszym psim przyjacielem.
To słowa do wszystkich tych, którzy są ze swoimi psimi przyjaciółmi do końca i do końca otaczają je opieką zarówno weterynaryjną, co w przypadku psiej starości jest nieuniknione jak i tą najważniejszą, czyli zwykłym, poprostu byciem przy swoim psim staruszku.
Te kilka słów kieruje do wszystkich właścicieli, aby w pędzie swojego życia, tym ciągłym biegiem za czymś usiedli sobie wygodnie w fotelu i spojrzeli na swoje psie pociechy. Aby usiedli i docenili każdą wspólną chwilę, która jest im dana. Aby przytulili tak po prostu swojego psiego przyjaciela i byli mu wdzięczni za to, że po prostu jest, niczego nie wymagając w zamian.
Weźcie swojego psiego przyjaciela i pójdźcie z nim na spacer, ale nie z komórką w ręce i w pędzie na szybkie siku, tylko tak na spokojnie, powoli skupcie się na swoim psim przyjacielu i cieszcie się tą chwilą póki możecie. Bądźcie wdzięczni, że możecie na taki spacer pójść i doceniajcie to, bo nim się obejrzycie, kiedyś może Wam tego bardzo mocno zabraknąć.
To post o psim staruszku i o nieuniknionych zmianach, które prędzej czy później nadejdą. Te zmiany niekoniecznie są złe, czasami bardzo trudne, smutne, ale póki nie ma cierpienia trzeba je poprotu z godnościa i spokojem przyjąć. Twój psi staruszek na pewno nie chce, widzieć w Twoich oczach smutku lecz wsparcie i codzienną Twoją miłość do niego. Twoją miłością dla psiego staruszka jest wszystko – dopilnowanie, żeby zjadł, wyrozumiałość we wszystkim co robi już nie tak jak kiedyś, zapewne wolniej, albo w cale, Twoja cierpliwość, bo musisz ją mieć, gdyż Twój staruszek nie wykonuje już tak szybko czegoś, co wcześniej robił lotem błyskawicy. Twoja baczna obserwacja, aby nie zrobił sobie krzywdy, gdyż niedowidzi już i niedosłyszy.
Często jest to ciężkie, widzieć jak nasz psi przyjaciel się zmienia, często przestaje nam przypominać już tego samego psiego przyjaciela, co jeszcze sprzed kliku miesięcy. Nie mam tutaj na myśli aktywności fizycznej, to nie o tym post… z tego, że psi staruszek nie potrzebuje już tak dużo aktywności wszyscy właściciele powinni zdawać sobie sprawę.
Ja chciałabym zwrócić Wasza uwagę na te inne zmiany… Może ten post czyta ktoś, kto właśnie patrzy na swojego starszuka i przypomina sobie jak to było kiedyś, a jak jest dzisiaj i wie, co chce napisać, że jak dzisiaj o wiele bardziej może cieszyć każde spojrzenie siwego pyszczka, każde pomerdanie ogonem, czy radość ze spacerku, bo to ten dzień, gdzie zdrowie pozwala zebrać się w sobie i pokonać krótkie dystanse.
Czas płynie nieuchronnie jednego dnia trzymasz na rękach puchatą słodką kuleczkę – to do tych właścicieli, którzy mają tą radość cieszenia się ze swojego przyjaciela od szczeniaczka. Bądź w przypadku psa adoptowanego po przejściach każdego dnia patrzysz jak dzięki Tobie zmienia się nie do poznania, jak nabiera radości życia i jak już myślimy, że odcieliśmy go od jego strasznej przeszłości, przychodzi ta nieuchronna teraźniejszość czyli starość, która przed chwilą wydawała się jeszcze taka odległa.
Niby to wszystko takie naturalne, niby każdy o tym wszystkim wie, jednak, gdy to do naszych drzwi zapuka ta smutna szara rzeczywistość, to jednak czasem wydaje się nie do pogodzenia.
Życzyłabym Wszystkim Psim Staruszkom, aby ich starość była piękna, aby miały przy sobie człowieka, który je kocha, rozumie i szanuje. Drodzy Właściciele psich staruszków, na końcówce Waszego wspólnego życia będą dni lepsze i gorsze, będziecie na zmianę płakać i cieszyć się z drobnostek dnia codziennego, których wcześniej nawet mogliście nie dostrzegać. Nie zamartwiajcie się każdego dnia, na to jeszcze przyjdzie pora.