Nie wiem, doprawdy nie wiem, po co większość ludzi bierze sobie psy, skoro kompletnie “nie czują” się w klimatach psio-ludzkich. Jeżeli kogoś brzydzi pies, jego sierść, jego ślina, jego zapach i w ogóle szał go bierze, jak ma być koło tego psa, to ja się pytam po jaką cholerę ten pies? Bo co? Bo trzeba było zabłysnąć? Poszpanować? Bo sąsiad sobie kupił?
Naprawdę zastanówmy się milion razy przed decyzją zakupu, czy nabycia psa.
Pamiętajmy, że nabywamy żywe stworzenie, które czuje, które ma swoje emocje, które musi sobie poradzić, aby żyć w tym naszym ludzkim zwariowanym świecie, gdzie ryczy telewizor, gdzie w kółko po mieszkaniu jeździ odkurzacz, no bo przecież na podłodze nie ma prawa być ani jednego psiego włoska i gdzie dzieje się codziennie mnóstwo dziwnych dla psa rzeczy. Pies to nie zabawka, to nie rzecz, to nie mebel w salonie! To istota żywa, która jak już pokocha, to nic innego nie chce, jak tylko być przy swoim ukochanym człowieku.
I często kocha tak bardzo, a za tą miłość w zamian obrywa:
Przechlapane ma mnóstwo psów, naprawdę prowadzą bardzo ciężki żywot z ludźmi, którzy kompletnie na te psy nie zasługują. Ludzie nabywają najpierw psa, potem swoim zachowaniem doprowadzają u niego do wielu niepożądanych zachowań, a potem mają pretensje do całego świata, a swojego psa uważają za głupka.
A pies bardzo kochany przez człowieka, mądrze poprowadzony, zrozumiany, zaspokojony jest szalenie oddanym i wiernym przyjacielem Tylko warunek. Musi on mieć przy sobie tego dobrego i mądrego człowieka.
Dlatego jak ktoś jeszcze raz zacznie dostawać szału na swojego psa i znów będzie się mnie pytał, czy
W moim domu pies to pełnoprawny członek rodziny i tego samego uczę wszystkich swoich klientów. Oczywiście tych na poziomie i normalnych