Nie propagujmy głupot szkodządzących i zwierzętom i ludziom, za to zacznijmy mądrze edukować i uświadamiać.
“Adoptuj starszego pieska, on zna już większość komend, a jeżeli nie zna, to zawsze starszego psa można nauczyć nowych sztuczek na przykład: “podaj łapkę”, zwierzę doświadczone przez życie odwdzięczy ci się wierną miłością, jak nikt nigdy, ich utrzymanie nie kosztuje więcej, trzeba w takim samym stopniu dbać o leczenie starszego, jak i młodego zwierzątka “.
Ostatnio w necie rozsyłany jest obrazek, notabene bardzo żenujący, ale o tym za chwilę, a przy nim “wskazówki” dotyczące adopcji starszych piesków w takim stylu, jak napisałam wyżej. To, że w internecie niestety oprócz mądrej wiedzy, jest mnóstwo głupoty, to już chyba większość wie i też niestety nie reaguje się na to, bo na wszystkich nie ma się siły i lepiej skupić się na swojej pracy, ale trochę kłuje, wręcz mocno, jak instytucje, które propagują się, jako te, które pomagają zwierzętom rozpowrzechniają jakieś stare, zakłamane mity, które tylko i wyłącznie krzywdzą te starsze, często bardzo biedne, schorowane psy oraz przyszłych, potencjalnych nowych właścicieli.
No to przejdźmy do obrazka, jaki znajduje się na plakacie.
Może wielu to tak nie ruszy, ale mnie zawsze mocno rusza, kiedy pies po przejściach, bardzo zagubiony i bardzo bojący się podnosi łapę. Podnoszenie łapy przez psa zawsze należy interpretować w zależności od sytuacji i od interpretacji całokształtu sytuacji. Pies może podnosić łapę, bo jest zaciekawiony, bo jest niepewny, ale też często ten “gest” wysyłany przez niego oznacza prośbę i błaganie do człowieka, żeby zachował dystans, żeby odszedł, żeby dał mu spokój. Na pewno żaden pies nie wita się w taki sposób tak sam z siebie i nie są to rytuały powitalne w świecie psów. Niestety bardzo dużo poprostu nieświadomych ludzi o tym nie wie, a jak jeszcze utwierdza się ich w tym, czym nie powinno, to później najbardziej cierpią na tym te biedne psy.
“Adoptuj starszgo pieska, on zna już wiele komend, a jeżeli nie zna, to nawet starszego można nauczyć wiele sztuczek, na przykład: “daj łapę” ????♀️????♀️ Ja się tylko pytam, ile z tych ludzi to propagujących, tak faktycznie miało do czynienia ze starszym, schorowanym psem, który jednego co potrzebuje od życia, to spokoju, ogrom spokoju, stabilności i tego, aby nic od niego nikt nie wymuszał, nie kazał robić nie wprowadzał go w zakłopotanie… Ilu z tych ludzi ma faktyczne doświadczenie z psami po przejściach, ilu z tych ludzi rozumie faktycznie psią psychikę i psie potrzeby? Po co w ogóle mowa o jakichkolwiek komendach? Gdzie pomyślunek taki typowy życiowy, czy psiak da radę, czy się odnajdzie w innym środowisku, jak to zniesie? Po co to głupie propagowanie sztuczek, typu: “daj łapę”?
Często adopcja, to dla takich starszych, zresztą wszystkich psów, to ogromny stres, ogromne przeżycie, gdzie w tym wszystkim potrzebują spokoju, zrozumienia, a za to nieświadomy adoptujący, nazwijmy go roboczo: Kowalski staje nad tym biednym psem i zaczyna sprawdzać jakie umie komendy, albo “uczyć” go sztuczki podawania łapy… Bardzo często taki pies po przejściach właśnie wtedy na widok zbliżającego się i schylającego się nad nim człowieka zaczyna w “geście” uspokajającym podnosić łapę, a Kowalski zadowolony, że tak szybko się piesek “nauczył” czynność tą zaczyna coraz częściej powtarzać w myśl głupiego przekazu, że przecież o tym pisali.
Co czuje w takich momentach pies??
Czuje ogromne zagubienie, strach, niepewność, przerażenie, brak zrozumienia. Czy ktoś się zastanawia, propagują takie głupoty, co muszą przeżywać te psy w nowych domach, że często po adopcji trafiają one pierwszy raz w swoim życiu do mieszkań, do domów, do rodzin, że wcześniej były to często psy wiejskie, podwórkowe, psy przy budach, psy żyjące w ciągłym stresie z ludźmi, źle traktowane przez ludzi?
Myślę, że edukacja powinna iść mocno w takim życiowym kierunku, a nie w powielaniu przedpotopowych głupot, typu: “nauczysz starszego pieska sztuczki:” daj łapkę”. Wiele z tych ludzi publicznie pokazuje, że “walczy” z cyrkami, z tym, jak tam się traktuje zwierzęta. A ja się pytam, czy zdają sobie sprawę, że życie mnóstwa psów niczym nie różni się od tego, co przeżywają zwierzęta w cyrku?? Między innymi przez takie propagowanie głupot.
Poza tym druga strona adopcji, to często niestety psy zniszczone wcześniej przez innych, ale w nowych domach zaczynających wykazywać dużo zachowań agresywnych i z tego równiez należy zdać sobie sprawę i mieć z tego dużą świadomość i edukować o tym innych, a szczególnie potencjalnych, przyszłych właścicieli. I w żadnym wypadku to nie jest straszenie, a UŚWIADOMIENIE ‼️ Na pewno przez to będzie o stokroć mniej rozczarowań, zawiedzenia, złego traktowania tych psów, bicia ich i ponownych powrotów psów do schronisk…
“Zwierzę doświadczone przez życie odwdzięczy Ci się jak nigdy wierną miłością”.
No i następne w tak bezsensowny sposób przekazane zdanie wprowadza w życie mnóstwo zawirowań, niezrozumienia, rozczarowań, strachu. Ponieważ nieświadomy Kowalski wraca z takim psem do domu i już z automatu przeświadczony jest o dozgonnej miłości i wdzięczności ze strony zaadoptowanego psa i z założenia wychodzi, że taki pies bardzo mu za to jest wdzięczny w myśl przekazu: “Dałem Ci dom, bądź mi wdzięczny”. A to tak wszystko przeważnie nie działa.
Wszystko przychodzi stopniowo, o ile w ogóle przychodzi. Tak, jak już wspomniałam wcześniej, dla mnóstwa psów, adopcja to ogromny stres, ogromne przeżycie, wchodzenie w nieznany świat. Często na początku chcą one ukryć się przed całym światem i mieć święty spokój. Albo są tak bardzo rozemocjonowane, pobudzone, że nic do nich nie dociera, nie ma z nimi kontaktu, a one z tego pobudzenia kompletnie nie myśląc, łatwo mogą sobie zrobić krzywdę…
Hmmm porównywanie, że utrzymanie starszego psa nie kosztuje więcej niż młodego psa. W ogóle bym czegoś takiego nie robiła i nie wchodziła w to, bo fakt może to być podobne i każdy pies w każdym wieku może zachorować, ale to właśnie podczas adopcji szczególnie starsze psiaki, ale w sumie to większość “rozsypuje” się i zaczynają chorować i trzeba o tym głośno mówić i znów nie po to, aby zniechęcać, czy straszyć przyszłych, potencjalnych właścicieli, a UŚWIADAMIAĆ ‼️ Znam mnóstwo osób, które są “koneserami” adopcji starszych psów i w ogóle psów i nic ich nie przestraszy w adopcji starszego psa. Tylko te osoby zdają sobie sprawę z takich adopcji. Nie ma nic gorszego od braku świadomości, od braku edukacji w danym temacie, od propagowania głupot. Za to brakuje mądrej edukacji, zrozumienia psiej psychiki, a przede wszystkim psychiki i zachowań psów po przejściach. Czy ktoś propagując naukę sztuczek zastanawia się, ile tych psów jest po przejściach, ile jest obolałych, ile żyje z przeróżnymi bólami, zwyrodnieniami??
A teraz nie bezsensowny plakacik, tylko bardzo realnie…
Na zdjęciach jest nasz kilkunastoletni psi uczeń Maksiu, który z pełną świadomością został zaadoptowany przez wspaniałą, mądrą, empatyczną osobę, która bardzo pomaga takim starszym psiakom i daje im wspaniały dom na ich pozostałe lata życia. Jednak nasz psi uczeń, a raczej jego bardzo agresywne zachowania, brak kontaktu z nim, dużo dziwnych zachowań skłoniły jego ukochaną właścicielkę do znalezienia mądrej, specjalistycznej pomocy. I tak psi chłopiec trafił do nas. Bardzo silny, agresywny, charakterny pies bez kontaktu z innymi zmienił się we wspaniałego, myślącego psa zakochanego do granic możliwości w swojej przecudownej właścicielce. Tutaj nikt nie kazał “ćwiczyć” z Maksem sztuczek, czy egzekwować komendy. Tutaj odbywał się umiejętnie przemyślany proces resocjalizacji, dzięki któremu tak cudownie się odmieniło życie Maksia i jego ukochanej właścicielki. Była praca nad tym, aby psiak przestał być tak agresywny, aby stał się kontaktowy, aby nie popadał w fiksacje, aby poznał wiele rzeczy, aby się nie bał wielu rzeczy. Na pierwszym zdjęciu teraźniejszy Maks, na drugim Maks jakiś czas po adopcji.
Nie propagujmy głupot szkodządzących i zwierzętom i ludziom, za to zacznijmy mądrze edukować i uświadamiać.