Najpierw obserwuj, zrozum, zapewnij psu to, co potrzebuje. Bardzo często, kiedy mamy jakiekolwiek problemy z psem, słyszymy żeby trzymać go krótko i żeby koniecznie udać się z psem na tresurę i to najlepiej metodami awersyjnymi. Jeżeli to zrobimy, to wcale nie pomożemy swojemu psu, a wpędzimy go w poważne problemy, które będą odbijały się na psychice psa przez całe jego życie.
Na takich zwykłych, tradycyjnych tresurach nikogo nie obchodzi samopoczucie psa, jego emocje. Pies ma zrobić siad, leżeć, chodzić przy nodze. Nikt się nie zastanawia, jak przebiegała i czy w ogóle była przeprowadzona jego socjalizacja, a jak przebiegała, to czy prawidłowo. Często jest tak, że ustawia się grupkę ludzi z psami i wszyscy zaczynają tresurę swoich psów. Nikogo nie obchodzi, że:
Wyciągnijmy sobie np. z tej grupki psa, który boi się wszystkiego dookoła. Jeżeli tak się dzieje, to jak on ma się skupić na czymkolwiek? Najpierw należałoby przeanalizować skąd się wziął ten strach, czy to brak odpowiedniej socjalizacji, czy źle był warunkowany na wiele rzeczy itd. Teraz wyobraźmy sobie, że taki pies ma zrobić siad. Przeraża go wszystko dookoła, a on ma siedzieć i koniec. Ma kłopoty z wykonaniem polecenia, ponieważ w stresie nic do niego nie dociera. Zazwyczaj na takiej tresurze uznany jest za głupiego, krnąbrnego psa, który się przeciwstawia lub nie słucha. Albo zostaje na siłę posadzony. Nigdy, ale to przenigdy bez wcześniejszej analizy zachowania psa, nie pomożemy mu. Stłumimy być może coś na jakiś czas, ale to kiedyś się zemści i to z podwójną siłą.
Dlatego w naszej szkole dla psów nie ma mowy o jakichkolwiek wymuszanych na psie komendach. Najpierw obserwujemy, rozumiemy, pracujemy nad nawiązaniem fajnej więzi, pomagamy, a jak pies będzie chciał, będzie do tego przygotowany, to podczas umiejętnie dobranych zabaw i ćwiczeń zaczynamy wprowadzać elementy szkoleniowe.
Pamiętajmy, że pies to żywa istota, która czuje, przeżywa i ma swoje potrzeby. Najpierw mu zapewnijmy to co potrzebuje, starajmy się go zrozumieć, pomóżmy poradzić sobie z problemami, a dopiero potem uczmy go naszych ludzkich wymysłów.